Turyści wybierając się w podróż do zagranicznych ośrodków turystycznych wiedzą, że na miejscu spotkają swojego rezydenta, który będzie się nimi opiekował podczas ich pobytu w ośrodku. Rezydent jest przedstawicielem biura turystycznego, w którym turyści wykupili swoje wycieczki. Z kamienną twarzą i spokojem musi cierpliwie przyjmować wszelkie uwagi członków grupy oraz odpowiadać na liczne pytania i udzielać ewentualnej pomocy pokrzywdzonym uczestnikom. Na ogół jest tak – ilu uczestników wycieczki, tyle problemów.Zgłaszane pretensje mogą dotyczyć wszystkiego – że podróż była za długa, że w samolocie nie było alkoholu za darmo, że w basenie woda jest za zimna, albo za ciepła, że na śniadanie nie było zupy mlecznej tylko bufet, że na plaży są kamienie a nie biały piasek i tak dalej. Trzeba mieć anielską cierpliwość żeby wszystkiego spokojnie wysłuchać, wiedząc z góry, że i tak będą do biura wysyłane zażalenia. Turystyka stanowi czasem ciężki kawałek chleba. Aby stanąć także po stronie turystów należy przyznać, że są rezydenci, którzy swoją pracę traktują tylko i wyłącznie rekreacyjnie i z grupą widzą się dwa razy – po wylądowaniu samolotu i przed odlotem. Tu można mieć słuszne pretensje i uwagi. Reasumując, rezydentura może być bardzo przyjemną i ciekawą pracą pod warunkiem, że rezydent ułoży sobie dobre relacje z grupą, ale też swoje obowiązki będzie wypełniał bez zarzutu. Tylko w takim przypadku można mieć dwie rzeczy w jednym – fajne wakacje i przyjemną pracę.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply